wtorek, 29 października 2013

Czapka z pomponem z lisa.


      Choć pogoda nie wskazuje na zbliżającą się zimę, ja i tak wolę pomyśleć o nakryciu głowy nim śnieg mi na nią spadnie.  Tylko nie bardzo wiem jak ugryźć temat bo czapka, którą dziś prezentuję będzie wykończona prawdziwym futrem z lisa. Mam nadzieję, że nie spowoduje to nawału negatywnych komentarzy obrońców zwierząt. Na swoją obronę mam jedynie to, że lis pochodzi z babcinej szafy, i z pewnością do dnia dzisiejszego padłby śmiercią naturalną w wieku około 50 lat.
 




       Już od wczesnych lat 20 aż po lata 90 w modzie nieustannie przewijały się trendy z użyciem naturalnego futra z lisa i innych zwierząt futerkowych. Na szczęście dziś nie jest to aż tak popularne, a czasami nawet piętnowane. Choć dla bogaczy w dalszym ciągu jest to towar luksusowy. Futra osiągają niebotyczne ceny sięgające kilkudziesięciu tysięcy.



Jednak chyba najbardziej drastyczną wersją ozdoby przy użyciu lisa były kołnierze wykonane z całej skórki wraz z głową i łapkami. Wyglądający jak lisia padlina zawieszona na ramieniu.


Kobiety niestety kochają futra, a mi ostatnio bardzo przypadły do gustu czapki z pomponami z futerka. I gdybym nie dostała od babci lisa pamiętającego stan wojenny i inne wsze czasy to z pewniścią futerko byłoby sztuczne.
Cena tego zestawu czapki z szalikiem waha się od 170 do 200 zł. co zmusiło mnie do poszukania jakiejś alternatywnej wersji. 
I w ten właśnie sposób "wskrzesiłam" liska na nowo.

Mimo, że futerko liczy sobie kilkadziesiąt lat zachowało się w idealnym stanie.

Aby wykonać pompon potrzebny jest kawałek futra o wymiarach około 10 x10 cm., do mocowania pomponów karabińczyk, sznurek i drewniany guzik.
Pompon z futerka formuje się bardzo łatwo. Wystarczy zebrać wszystkie krawędzie razem i  wszyć karabińczyk, który umożliwi odpinanie pompona w razie potrzeby prania czapki czy szalika.

Jak widać frędzelki zamieniłam na pomponik. Jeszcze jeden i szalik gotowy.
Teraz zabieram się do czapki.
Mocowanie do czapki wykonałam ze sznurówki, którą przeciągnełam na lewą stronę i zablokowałam guzikiem aby pompon był stabilny i nie wypadał.





Czapkę i szalik zakupiłam w sklepie internetowym: www. wintershop.pl 
Osobiście bardzo polecam ten sklep. Atrakcyjne ceny POLSKICH producentów.

Niżej to już efekt końcowy.





Gdyby jednak ktoś chciał kupić taki zestaw w oryginalnym wydaniu zapraszam na strony:
www.butikdominiki.pl,
www.futra-karibu.eu













niedziela, 27 października 2013

Szafir po raz kolejny.


       Tym razem to tylko zapowiedź nowego  projektu. Jednak na efekt nie będzie trzeba czekać długo. Forma już gotowa, dzianina kupiona więc myślę, że po  niedzieli zabiorę się do pracy.

Inspiracji do projektu było wiele, a kolor chodził za mna już od paru miesięcy. Jednak muszę się przyznać, że do niedawna nie znosiłam tego koloru. Może to wynik pewnego skojarzenia z kolorem ubrań roboczych. Kilka lat temu pracowałam w firmie gdzie projektowałam i nadzorowałam pracą szwalni gdzie szyto właśnie ubrania robocze i od tamtej pory szafiry omijałam szerokim łukiem. Jednak czas zrobił swoje i myślę, że ta sukienka będzie jedną z  moich ulubionych.


Dzianina oczywiście zakupiona w Renexie za 32,00 zł. za m.b.

Forma na sukienkę to "składak" powstały z modelu 112 BURDY 11/2007 i 115 BURDY 5/2006. Z modelu115 pobrałam dolną część z kopertowym drapowaniem oraz długi rękaw, który w moim projekcie bedzie długości 3/4. Z modelu 112 pobrałam karczek wraz z pasem. Jednak górna część została przemodelowana na bardziej zabudowane plecy i dekolt. Do tego forma wymagała skrócenia gdyż orginalna wersja przeznaczona jest dla kobiet pow. 176cm. wzrostu.



Na dziś to wszystko. Zapraszam już wkrótce. 

Obiecałam szybki efekt koncowy, a jednak trochę trzeba było na niego poczekać. Zazwyczaj kiedy szyję coś dla siebie robię to w trybie natychmiasowym nie mogąc sie doczekać efektu. Jednak tym razem z braku czasu i natchnienia sukienkę uszyłam dopiero wczoraj. 


Sukienka bardzo mi się podoba i tak jak już wspomniałam wcześniej będzie jedną z moich ulubionych. Choć przyznam, że obawiałam się tego marszczenia w talii. Bałam się, że będzie sterczeć. Jednak dzianina bardzo ładnie się układa.
Ostatnio dość często sięgam po dzianiny. Są wygodne, a przy tym mogę zaoszczędzić na zamku :-)


Sukienka z baskinką

   Od ostatniej prezentacji posta mineło sporo czasu. Jednak w tym czasie powstało kilka nowych prac, których jeszcze tu nie pokazałam. Niestety  mam pewne problemy z pobraniem zdjęć z karty pamięci ale myślę, że niebawem nadrobię zaległości. Tym czasem przedstawiam Wam kreację, którą uszyłam dla siostry. Pomysł i projekt w całości wymyślony przez nią samą.
    Wykrój sukienki przemodelowałam z formy bluzki reglanowej. Jednak w większości kreacja powstała z modelowania przestrzenneo bezpośrednio na sylwetce.
Wiele potu, łez, a nawet krwi z palca popłyneło nim ukończyłam sukienkę ale efekt końcowy  jak widać nie najgorszy.




Niestety zdjęcia nie są dobre jakościowo i nie widać dokładnie wszystkich detali.
Jak widać kreacja została uszyta z połączenia satyny, gipiury i szyfonu .
Dekolt wykonczyłam dodatkowo gipiurową taśmą gdyż orginalne wykończenie brzegu ozdobiło pas. Szyfonowa baskinka z dłuższym tyłem ładnie maskuje szersze biodra.