Właśnie ukończyłam mały wiosenny remont w pokoju mojego syna. Wszystkie prace wykonałam samodzielnie od malowania ścian po szycie firan. Tak więc mogłam połączyć to co lubię najbardziej szycie z malowaniem.
Chociaż ściany to coś innego niż karton i plakatówki jednak ja nie boję się takich wyzwań, a do tego mogę zaoszczędzić na fachowcach. Jestem osobą bezrobotną dlatego też grzechem byłoby patrzeć i płacić za pracę innym. Jak widać uprawiam dość kreatywne bezrobocie,
w związku z tym mam parę rzeczy do pokazania.
Szczególną uwagę chcę poświęcić firance, którą uszyłam z wykorzystaniem przelotek. Do tej j pory uważałam, że przelotki wykonać można przy użyciu jakiejś ,,specjalnej maszynki,,. Jednak zaryzykowałam i wykonałam je samodzielnie w domu. Dlatego teraz chcę wam pokazać jak to wykonać.
Oprócz firanki potrzebna jest taśma usztywniająca oraz przelotki szybkiego montażu.
1) Na początek należy wszyć taśmę usztywniającą, a następnie odrysować kółka co 17cm. po wewnętrznej stronie przelotki. Bardzo ważne jest aby w sumie wykonać parzystą liczbę przelotek.
2) Po narysowaniu kółek wycinamy otwory.
3) Przed założeniem przelotek należy obszyć ściegiem zygzakowym otwór aby wszystkie warstwy razem zespolić. Jeśli otwór wcześniej był wypalony nie ma potrzeby zygzakowania gdyż krawędzie lekko się ,,przytapiają,, co nie powoduje strzępienia podczas prania. Przelotki są bardzo wygodne w zakładaniu i można je zdejmować do prania firanki.
4) Samo zakładanie jest bardzo proste. Wystarczy nałożyć otwór na jedną stronę przelotki, a następnie położyć drugą stronę i delikatnie przycisnąć. Charakterystyczne kliknięcie oznacza, że przelotka została prawidłowo założona .
Dolną część firanki wykończyłam gipiurową koronką.
Zasłonkę do firan zakupiłam gotową w OBI , którą skróciłam.
Z reszty tkaniny uszyłam ozdobne poszewki na poduszki.
Cały pokój utrzymany jest w kolorystyce turkusowo- limonkowej. Dlatego do podbicia limonkowej pajęczynki wykorzystałam turkusową tkaninę zakupioną
w RENEXIE.
Ta lampa też została poddana małej metamorfozie.
Nowy klosz za 5 zł. i przemalowanie na turkusowy kolor ocaliło jej życie i sprawiło, że pasuje do wnętrza.
Powyższe i poniższe zdjęcie to ściany pokoju przed malowaniem.
Pamiętam, że w to też włożyłam dużo pracy.
Jednak wiosna to taki czas kiedy ma się ochotę coś pozmieniać, dlatego kolorowe paski zamieniłam na coś bardziej spokojnego.