"Po wizycie w pośredniaku stwierdzam, że dla człowieka z moimi kwalifikacjami pracy nie ma".
To też nie pozostaje mi nic innego jak wrócić do domu i szyć, szyć , szyć......
Tym razem są to spodnie do tanecznego fitnesu typu ZUMBA i.t.p. Szyje je dla mojej koleżanki, która właśnie prowadzi takie zjęcia.
Trochę jestem dziś nie w sosie po tej wizycie w UP i nawet poprawianie sobie humoru Puccinim nie bardzo pomaga, a nawet wprawia mnie w bardziej refleksyjny i przygnębiajcy nstrój.
Niedawno ktoś mnie zapytał czy sąsiedzi nie skarżą się na warkot mojej maszyny ale przyznam, że moja maszyna jest niezwykle cicha i obawiam się, że jeśli już mają narzekać to raczj na głośną muzykę którą sobie włączam podczas szycia. Dziś męczyłam sąsiadów "TURANDOTEM" i "TRAVIATĄ". Lubię słuchać takiej muzyki zwłaszcza kiedy szyję. Czuję się wtedy jakbym szyła gdzieś za kulisami teatru muzycznego czy opery. Ale to tylko marzenie. W mieście gdzie znajduje się jeden większy teatr raczej trudno marzyć abym kiedyś pracowała w teatrze. Zwłaszcza przy prawie 30% bezrobociu.
Niestety na większą ilość teatrów w mieście nie ma co liczyć. Tu w kulturę się nie inwestuje.Jeszcze do niedawna Teatr Powszechny straszył PRLowskim wyglądem.
Radom to miasto gdzie co krok powstaje nowy supermarket, a główna ulica miasta usiana jest bankami i placówkami "bankopodobnymi" aby bezrobotni mieszkańcy mieli gdzie zaciągać kredyty na zakupy we wspomnianych już supermarketach.
Trudno tu się wybić, trudno marzyć,trudno mieć aspiracje, trudno być, a każda iskra nadziei na lepsze jutro gaszona jest smutną rzeczywistością.
I to może tyle bo widzę, że się zagalopowałam trochę nie na temat.
Tak więc wracając do spodni, wykrój pobrałam z BURDY 1/2006 model 117. Oczywiście formę podstawową wzbogaciłam o charakterystyzne elementy spodni do ZUMBY. Czyli kieszenie i długie paski.
Orginalny model bez kieszeni.
Tkanina zakupiona w RENEXie to dzianina ok. 26zł. za mb.
Jak widać na załączonymm obrazku kolor zielony i pomarańczowy oznaczają, że szyłam 2 pary spodni.
Przy krojeniu spodni należy pamiętać o zachowaniu nitki prostej. W spodniach jest to niezwykle istotne gdyż źle skrojone spodnie mogą powodować skręcanie się nogawek.
Po wykrojeniu spodni pomarańczowych przyłożyłam je do zielonego materiału i wyciełam po konturach.
Dla przypomnienia dodam, że odwzorowanie po konturach nazywamy szablonem. Przy formie zaś należy pamiętać o dodaniu zapasów na szwy.
Wykroje z BURDY to formy.
Jak na nieszczęscie zdięcia w pomarańczowej wersji niechcąco wykasowałam.
Jednak obiecuje, że wstawię jeszczę jakieś fotki prosto z zajęć ZUMBY.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz