Całość uszyłam z czarnej matowej satyny i srebrnego atłasu. Przód sukienki jest zupełnie gładki, bez żadnych dodatków. Przyznam jednak, że na etapie jej szycia trochę kombinowałam aby dodać jakiś srebrny element na przodzie. W sumie dobrze, że zostawiłam tak jak jest. Z dodatkowymi elementami na przodzie chyba bym przekombinowała. Jeden dominujący element w zupełności wystarczył.
Bolerko powstało z resztek jakie zostały z sukienki. Bardzo się wtedy przydało zwłaszcza, że był to zimny koniec jesieni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz