wtorek, 4 czerwca 2013

Jak uszyć kołdrę? Metoda tunelowa.


    Nie zawsze szyję tylko "kreacje", dlatego dziś prezentuje coś innego. Będzie to kołdra tunelowa. Przy okazji pokażę jak ją uszyć, jednocześnie przedstawiając  jej wyższość nad kołdrami pikowanymi standardowo.
"Tajemnicę" szycia tej kołdry zdobyłam od zakonnicy, która szyje właśnie takie kołdry na zamówienie.

  Chociaż nadchodzą upalne dni i puchowe kołdry raczej zamieniamy na coś lżejszego, to szycie takiej kołdry najlepiej właśnie zaplanować na lato. Wsypę można wykonać w domu ale wypełniania puchem  nie polecam. Lepiej przemieścić się gdzieś do garażu gdyż puch fruwa wszędzie, a nie każdy ma ogrzewany garaż.

    Na rynku spotkać można wiele kołder różnego rodzaju: wełniane, z włókien syntetycznych, silikonowe, antyalergiczne, puchowe i wiele innych. Przy puchowych warto się zatrzymać gdyż spotkałam się z takimi kołdrami w cenie 150 zł. I tu nasuwa się pytanie: Co znajduje się w środku, skoro dobrej jakości puch na taką kołdrę to koszt około 300-400 zł. Cena "andrychowskiego" materiału wsypowego na standardową szerokość kołdry to kolejne 110 zł. Nie wliczając kosztów robocizny za uszycie,to i tak dużo wyższa cena.

,Dlatego jeśli ktokolwiek spotka się z ceną 150 zł. za kołdrę puchową, najlepiej poprosić o nadprucie kołdry aby sprawdzić co znajduje się w środku. Spotkałam się z opiniami, że mogą być tam nawet pióra posiekane z farm kurczaków. W to jednak nie wnikam gdyż ja na szczęście śpię pod kołdrą, którą sama uszyłam.
  




     Powyższy rysunek przedstawia fragment standardowo pikowanej kołdry. Jak widać w miejscach przeszyć warstwa izolacyjna jest bardzo cienka gdyż zawiera jedynie warstwy tkaniny pozbawione puchu. Szycie takiej kołdry na zwykłej maszynie też nie jest łatwe gdyż pod maszynę wkłada się materiał wraz z puchem co utrudnia szycie i trzeba się nieźle nagimnastykować.

   Niżej na rysunku widać fragment modelu kołdry tunelowej, gdzie widać wszyte paski utrzymujące równomierny odstęp między tkaninami. Brak bezpośredniego przeszycia sprawia, że kołdra jest równomiernie wypełniona puchem, co wpływa na większe możliwości utrzymywania ciepła.
Standardowy rozmiar kołdry to 160 cm. szerokości. Długość kroję na 210 cm. gdyż po uszyciu tunele lekko się zbijają i unoszą co ją minimalnie skraca do 200 cm..
Kołdra składa się z 10 tuneli każdy po 21 cm. szerokości. 
Na uszycie potrzebne jest 4,25 cm. tkaniny wsypowej i 90 cm. płótna na paski tunelowe.
Do wypełnienia najlepiej użyć mieszanki puchu z pierzem. Do każdego tunelu wsypujemy po 30 deko. Jednak w zależności od upodobań wartość ta jest zmienna.
Na początku należy narysować linie, wzdłuż których naszywa się paski z płótna. Tunele numeruję na jednej stronie  od 1 do 10, a następnie na drugiej od 10 do 1. Numeracja pomaga w późniejszym etapie do zszywania tuneli (aby się nie myliło).
Następnie przygotowuję paski do wszywania tuneli. Potrzebuję 9 szt. po 10 cm. szerokości.
Następnie naszywam na jednej połowie tkaniny  płócienne paski z jednej tylko strony. Przy naszywaniu należy podwinąć około 1 cm. brzegu.

                    Jak widać jest z tym trochę pracy. Tak więc naszywam, naszywam, naszywam...............


Kiedy jest już naszyte wszystkie 9 pasków należy drugą stronę paska przyszyć do drugiej połowy tkaniny zaczynając  od środka i znów naszywać po liniach.
Kołdra z boku przed zszyciem.
Teraz wystarczy zszyć jeden bok  i możemy wypełniać tunele puchem.
Podczas zszywania boku należy kłaść płócienne paski w jednym kierunku, tak jak przedstawia powyższe zdjęcie.
Następnie bok jeszcze raz zawijamy do środka i przeszywamy raz lub dla pewności dwa razy.
Kiedy tunele są już gotowe, przystępujemy do wypełniania. Jak wspomniałam zazwyczaj wypełniam mieszanką puchu z pierzem. Nie jest to proste gdyż puch fruwa wszędzie. Dlatego najlepiej puch nakładać do foliowych torebek, zważyć i całą torebkę wepchnąć do środka, opróżnić i wyjąć. I tak 10 razy. Za każdym razem fastryguję wlot do tunelu aby pierza nie wypadały. 
Jeśli chodzi o torebki to do tego celu nie nadają się zwykłe zrywki z miękkiej folii, gdyż bardzo się elektryzują i trudno opróżniają. Najlepsze do tego celu są torebki używane do pakowania koszul męskich czyli takie "szeleszczące".
Na koniec zszywamy drugi bok w taki sam sposób jak pierwszy.
Aby wyrównać i równomiernie rozmieścić wypełnienie w kołdrze należy zawiesić kołdrę na trzepaku i przy pomocy trzepaczki puch ładnie rozchodzi się po całym tunelu.
To tyle.
Ciepłych i miłych snów życzę :-)


sobota, 1 czerwca 2013

MODA KRYZYSOWA czyli "trans-seksualna" bluzka

   Kryzys trwa w najlepsze dlatego człowiek głowi się jak tu sprawić sobie coś nowego najlepiej za "0"groszy. Jak dla mnie to nie jest niemożliwe. Kiedy potrafi się szyć wystarczy pomyśleć i ot tak powstała nowa, nawet fajna bluzka.
W tytule nazwałam ją "transseksualną" gdyż w rzeczy samej kiedyś była to męska koszula, z której już wcześniej wykorzystałam rękawy przy okazji szycia bluzki "pierwszomajowej". Jednak w dalszym ciągu zostało sporo materiału, który właśnie dziś przerobiłam na bluzkę w stylu lat 50 z kołnierzykiem BB.

Wykrój pobrałam z BURDY 06/2005, model 106
Oczywiście nie obyło się bez zmian: przemodelowałam kołnierzyk na BB i dodałam zaszewki w tyle.




Powyżej wycięte elementy  koszuli. Czarny materiał na kołnierz i rękawki "urwałam" z innej bluzki pozbawiając ją też rękawów. Ale nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło. Czarna bluzka o której mowa miała bufiaste rękawy, co było powodem jej bezużyteczności. Odcięte rękawy przydały mi się teraz bardzo, a z reszty czarnej bluzki znów pewnie "stworzę" coś nowego.





Bluzka z czarną spódnicą prezentuję się trochę zbyt oficjalnie. Fajnie wyglądałaby ze spódnicą "z koła" w innym kolorze. Musze pomyśleć o uszyciu takiej.

No cóż........ciuchy szyję sama, bloga piszę sama, zdjęcia też jak widać robię sama :-)






W bluzce zastosowałam gęsto naszywane guziki na grzybku.


Jak widać z koszuli  został jedynie kołnierzyk z karczkiem. Chyba już nic z tego nie da się zrobić. 
Zostawię go na pamiątkę po dawnym miejscu pracy. :-)