wtorek, 30 kwietnia 2013

Modelowanie prostej formy na formę z zakładkami.

   Zawsze  kiedy wymyślam swoje projekty  bazuje na podstawowych formach, które trzeba przemodelować. Na przykładzie ostatniej bluzki, którą prezentowałam, pokażę jak przemodelować prostą formę na formę z zakładkami.  Taki sposób modelowania można zastosować w każdym elemencie np. na rękawach.

Zakładki na karczku zostały przemodelowane z modelu 107/ BURDA 2008/1.


Na początku wycinamy podstawowy wykrój.

 W zależności jakiej szerokości chcemy uzyskać zakładki,  takiej szerokości rysujemy linie.
W tym przypadku zakładki mają po 0,6cm, a odstępy między nimi 1,5cm.
Po narysowaniu lini zaginamy tak, jak chcemy aby zakładki układały się na materiale.


Teraz wystarczy przyłożyć podstawową formę i odrysować po konturach.


Po wycięciu i rozprostowaniu papieru, mamy gotową formę.
Jednak polecam stosowanie takiej formy w tkaninach łatwych do szycia i nie rozciągających się.
W innych przypadkach lepiej zakupić odrobinę więcej tkaniny i najpierw uszyć zakładki na kawałku, a dopiero potem przyłożyć formę tak, jak poniżej.



BLUZKA NA 1 MAJA i nie tylko.


Świętować 1 MAJA  można na różne sposoby. Można też jak ja wyrazić to w modzie.
Biało czerwone wstawki zdjęte wprost z flagi oraz "MARYJNY" kolor sprawiają, że bluzka nabrała zupełnie majowego charakteru. Pomysł na nią powstał zupełnie spontanicznie, można powiedzieć czysta improwizacja. Zwłaszcza, że białe wstawki powstały z pozbycia się rękawów w koszuli męża ale o tym napiszę później.


       
   Jakiś czas temu prezentowałam zakupione  w RENEXie tkaniny, z których miała powstać bluzka z łączkowymi wstawkami.
Powstał nawet projekt .
Ale od tamtego czasu koncepcja trochę uległa zmianie. Materiał leżał prawie do maja więc inspirowana świętem PIERWSZOMAJOWYM postanowiłam zamienić łączkę na wstawki nawiązujące do flagi.
Do tego ostatnio podobają mi się męskie koszule z takimi wstawkami w innym kolorze co też przyczyniło się do tej zmiany.


Formę podstawową pobrałam z BURDY 1/2008 model 107.
Jednak jak widać w efekcie końcowym bluzka jest zupełnie przemodelowana.
Kołnierzyk na wysokiej stójce pobrałam z modelu 106.
Karczek przodu został przemodelowany na karczek z zakładkami (jak to zrobić? szukajcie w zakładce "PORADY KRAWIECKIE".
Zapięcie bluzki wykonałam jedynie na karczku.
Rękawy długie zamieniłam na podpinane, krótkie z mankiecikiem.
Jak widać zmieniłam prawie wszystko.

Jeśli chodzi o samo szycie to tkanina szyła się okropnie gdyż  posiada spore ilości elastanu i pod maszyną zachowywała się jak dzianina. Gdyby nie wstawki z innych tkanin to chyba nie dałabym rady uszyć tej bluzki.

Rozciągliwa tkanina uniemożliwiła mi robienie zakładek na wykrojonej formie. Dlatego najpierw zrobiłam zakładki na tkaninie, a dopiero potem odrysowałam formę.


Karczek na etapie wszywania plisy pod zapięcie.
A propos plisy. Jak już wspomniałam powstała z koszuli mojego męża. Myślę, że nie będzie miał mi tego za złe. Koszula posiadała logo firmy w której już nie pracuje. Tak więc pewnie i tak wylądowałaby w koszu. Z reszty koszuli pewnie jescze coś powstanie.

Czerwone detale to strzał w dziesiątkę.



                      Po zapięciu czerwona stójka znika. Powstaje wtedy bardzo grzeczna wersja
..


A to stójka w orginale BURDY.

Bluzka na dole jest lekko zaokrąglona, tak więc nadaje się do noszenia na wierzchu jak i do wpuszczenia w spodnie.


Bluzka nadaje się nie tylko na maja ale także do pracy jak i na niedzielny obiad u teściowej.
Prawda, że wygląda grzecznie? ;-)





Chyba wystarczy tych zdjęć .
Na koniec  z flagą na ramieniu wypada dodać:
"WITAJ MAJ, TRZECI MAJ, DLA POLAKÓW BŁOGI RAJ"


piątek, 26 kwietnia 2013

ZIELONO MI !!!!!! Czyli bluzka.

   Ostatnim razem kiedy byłam na mieście w zupełnie innej sprawie niż zakupy, to i tak nie mogłam się powstrzymać aby nie wstąpić do jakiegoś sklepu z tkaninami. I chociaż nie zamierzałam nic kupować to tak dziwnie mi było wyjść stamtąd bez niczego, że pokusiłam się o kawałeczk materiału. W efekcie kupiłam 1m. szyfonu w odcieniu miętowo-pistacjowo- zielonym. Trudno określić mi ten odcień zieleni.
 Myślę, że powstanie z niego fajna bluzka i gdybym pamiętała o kupieniu nici w tym samym kolorze to z pewnoscią już bym ją szyła. Narazie ją wykroiłam, a efekt końcowy będzie kombinacją dwóch poniższych zdjęć.





Wykrój pobrałam z BURDY 7/2005 model 120

Oczywiście zamierzam wprowadzić niewielkie zmiany: zaokrąglony i dłuższy tył, podpinany rękaw i kieszenie  tak jak na poniższym zdjęciu.
Zastosowanie kieszeni w tym miejscu na bluzce szyfonowej jest jak najbardziej wskazane gdyż biustonosz nie będzie prześwitywać i swobodnie można nosić bluzkę bez niczego pod spodem.




Na tym dziś kończę.
Zaglądajcie na bloga, bo z pewnością wkrótce będzie można zobaczyć efekt końcowy.

 13.05.2013
Minęło ładnych parę dni, aż wreszcie kończę posta wklejając parę zdjęć z efektem końcowym. Powodem tak długiej przerwy między wykrojem, a szyciem był wspomniany brak nici jak również problem z importowaniem zdjęć z aparatu na komputer. Na szczęście po wielu "kombinacjach alpejskich" udało mi się. 
Cieszę się, że rozwiązałam ten problem bo już popadałam w czarną rozpacz. 

Jeśli chodzi o bluzkę to prezentuję ją na manekinie gdyż nie spodziewałam się, że będzie aż tak przezroczysta. W związku z czym nie jestem zadowolona z efektu i prawdopodobnie wyląduje na allegro. Ale jak obiecałam, że zaprezentuje to prezentuje:
Podpinany rękaw przechodzi w "pagon". Zamiast guziczków w ostatniej chwili zdecydowałam się na naszywane ćwieki, które zostały mi z sukienki, którą z kolei prezentowałam w marcu. Myślę, że trochę ożywiły ten zimny kolor i sprawiają, że bluzka nie przypomina mi już wdzianka z sali operacyjnej.


                           Te kieszenie na 100% są prosto. To właśnie jest szyfon, jak poleci tak wisi.























czwartek, 25 kwietnia 2013

SPODNIE do fitnesu i tańca "alaZUMBA"

                      Dzisiejszy wpis zacznę może od cytatu pewnego znanego myśliciela Ferdynanda Kiepskiego :-)

"Po wizycie w pośredniaku stwierdzam, że dla człowieka z moimi kwalifikacjami pracy nie ma".

To też nie pozostaje mi nic innego jak wrócić do domu i szyć, szyć , szyć......
Tym razem są to spodnie do tanecznego  fitnesu typu ZUMBA i.t.p.  Szyje je dla mojej koleżanki, która właśnie prowadzi takie zjęcia.
Trochę jestem dziś nie w sosie po tej wizycie w  UP i nawet poprawianie sobie humoru Puccinim nie bardzo pomaga,  a nawet wprawia mnie w bardziej refleksyjny i przygnębiajcy nstrój.
Niedawno ktoś mnie zapytał czy sąsiedzi nie skarżą się na warkot mojej maszyny ale przyznam, że moja maszyna jest niezwykle cicha i obawiam się, że jeśli już mają narzekać to raczj na głośną muzykę którą sobie włączam podczas szycia. Dziś męczyłam sąsiadów "TURANDOTEM" i "TRAVIATĄ". Lubię słuchać takiej muzyki zwłaszcza kiedy szyję. Czuję się wtedy jakbym szyła gdzieś za kulisami teatru muzycznego czy opery. Ale to tylko marzenie. W mieście gdzie znajduje się jeden większy teatr raczej trudno marzyć abym kiedyś pracowała w teatrze. Zwłaszcza przy prawie 30% bezrobociu.
Niestety na większą ilość teatrów w mieście nie ma co liczyć. Tu  w kulturę się nie inwestuje.Jeszcze do niedawna Teatr Powszechny straszył PRLowskim wyglądem.
Radom to miasto gdzie co krok powstaje nowy supermarket,  a główna ulica miasta usiana jest bankami i placówkami "bankopodobnymi" aby bezrobotni mieszkańcy mieli gdzie zaciągać kredyty na zakupy we wspomnianych już supermarketach.


      Trudno tu się wybić, trudno marzyć,trudno mieć aspiracje, trudno być,  a każda iskra nadziei na lepsze jutro gaszona jest smutną rzeczywistością.
I to może tyle bo widzę, że się zagalopowałam trochę nie na temat.

     Tak więc wracając do spodni, wykrój pobrałam z BURDY 1/2006 model 117. Oczywiście formę podstawową wzbogaciłam o charakterystyzne elementy  spodni do ZUMBY. Czyli kieszenie i długie paski.



Orginalny  model bez kieszeni.


Tkanina zakupiona w RENEXie to dzianina ok. 26zł. za mb.

Jak widać na załączonymm obrazku kolor zielony i pomarańczowy oznaczają, że szyłam 2 pary spodni.

Przy krojeniu spodni należy pamiętać o zachowaniu nitki prostej.  W spodniach jest to niezwykle istotne gdyż źle skrojone spodnie mogą powodować skręcanie się nogawek.

Po wykrojeniu spodni pomarańczowych przyłożyłam je do zielonego materiału i wyciełam po konturach.
Dla przypomnienia dodam, że odwzorowanie po konturach nazywamy szablonem. Przy formie zaś należy pamiętać o dodaniu zapasów na szwy.
Wykroje z BURDY to formy.








Jak na nieszczęscie zdięcia w pomarańczowej wersji niechcąco wykasowałam.
Jednak obiecuje, że wstawię jeszczę jakieś fotki prosto z zajęć ZUMBY.