czwartek, 18 kwietnia 2013

Spodnie w kwiaty.

   Dziś przy tak pięknej pogodzie wzięłam się za moje kwieciste spodnie o których pisałam już wcześniej. Uszycie ich zajęło mi nie więcej jak 3 godziny,  bo w  tym czasie zdążyłam wysłuchać trzykrotnie "Cztery pory roku" Vivaldiego. Ten koncert daje mi lepszego kopa niż najlepsza kawa Świata i przy takiej pogodzie nastawia niezwykle optymistycznie do życia. Aż chce się szyć/żyć.  :-)


Ta pierwsza pani w rozmiarze XXXXXL to ja. Mój manekin ma rurkę między nogami więc teraz nie miałam się jak wymigać i sama prezentuję efekt mojej pracy.

Wykrój spodni pobrałam z BURDY 7/2006 model 106. Jednak jak zwykle efekt końcowy to zupełnie inny fason.

Jak widać nogawki zostały wydłużone i poszerzone od linii kolan w dół. W wykroju podoba mi się górna część. Nogawki zaś planowałam ze ściągaczami więc poszerzenie ich było konieczne.
Pasek kroję dopiero po uszyciu i dopasowaniu spodni wtedy dokładnie wiem jakiej ma być długości.

Ściągacz przy nogawkach.


Przód.

Tył (plasterek na pięcie nawet pod kolor :-) )

Fason w kwiaty i ściągacze na dole niestety poszerzają ale co tam. Spodnie są naprawdę bardzo wygodne, a wiskoza wprost wymarzona na letnie upały.

To nie zdjęcie do góry nogami ale ja.
Szukałam sposobu na pokazanie  ściągaczy. :-)

Na koniec porównywarka cen.
Pierwsze z lewej to moje spodnie za jedyne 31,20zł. Niestety nie na sprzedaż ale gdyby ktoś nalegał to mogę takie uszyć.
Polecam!!!!





1 komentarz:

  1. No i wyszły Ci bardzo fajne :-);faktycznie idealne na te upały :-).

    OdpowiedzUsuń