środa, 13 marca 2013

Reinkarnacja spódnicy czyli przeróbki po mojemu.

     Zaletą  umiejętności szycia z pewnością jest możliwość samodzielnego przerabiania sobie ubrań. Gdybym nie umiała szyć wiele moich ubrań wylądowałoby już dawno w koszu. Często przeszywam  moje ubrania na coś innego jeśli znudzi mi się je nosić. Czasami wystarczy mała zmiana ale w tym przypadku spódnica, w której wyglądałam jak karuzela została przerobiona na bluzkę. Przyznam, że drugie wcielenie spódnicy o wiele bardziej mi sie podoba. Tkanina z jakiej uszyta była ta spódnica strasznie się gniotła dlatego zakładając ją nie mogłam mieć w planach siadania. W bluzce tkanina stała się bardziej praktyczna i nie gniecie się tak bardzo.
Formę pobrałam z BURDY 2/2008, model 119. Zmianie uległo jedynie wykończenie dekoltu. W orginale jak widać na zdjęciu poniżej dekolt obszyto szeroką szarfą wiązaną z boku. Ja niestety nie miałam na tyle materiału dlatego do mojego wykończenia użyłam paska spódnicy.









Spódnica po reinkarnacji.
Marszczenie przy dekolcie fajnie się prezentuje, a luźny fason ładnie kryje krągłości.

Na dowód tego, że kiedyś była to spódnica mam jedynie kawałek zdjęcia. Jak wspominałam nie lubiłam tej spódnicy więc skoro jej nie nosiłam więc i zdjęć też w niej nie posiadam. Oclał tylko ten skrawek wycięty ze starej fotki. :-)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz